wtorek, 13 listopada 2012

Zapach zimy z Original Source

Jakiś czas temu zrobiło się głośno o nowych zapachach żeli pod prysznic Original Source.  Są już dostępne w sklepach więc pewnie miałyście już okazję powąchać cudną pomarańcze z lukrecją oraz śliwkę z syropem klonowym. Nie dość, ze wodzą nos na pokuszenie to i oczy zaspokajają cudnym zimowym designem. Butelki są klasyczne, ale uroku dodaje sweterkowy motyw:D  Moim typem jest zdecydowanie pomarańcz, świeży, mocny i naturalny zapach działa na mnie świetnie. Za śliwka nie przepadam ale nie skreślam jej z góry, pomyjemy zobaczymy:D



Wraz z Orlicą, Bellą oraz RedHead zostałyśmy zaproszone na konferencje prasową Original Source. Na miejsce dotarłyśmy bez większych przeszkód, mimo, że ja jako przewodnik... no cóż... po prostu to nie jest dobry pomysł:D Najważniejsze, że się udało. Gdy dotarłyśmy do celu zostałyśmy bardzo miło powitane przez panią Magdę oraz pokierowane na mały poczęstunek.  Był on inspirowany zapachami żeli, więc możecie się domyślić  ze było mega owocowo. Arbuzy, ananasy, pomarańcze, kiwi, mango, orzechy, dynia... można było się totalnie rozpłynąć. To był raj dla "owocożercy" takiego jak ja. Ale nie było tylko kolorowo... coś mnie podkusiło i spróbowałam lukrecję... Mogę to podsumować jednym słowem: Fuuuu! Oczywiście kochana i niezastąpiona Orlica uwieczniła moją skwarzoną minę :p

Nie lubię lukrecjii...



Następnie rozpoczęła się konferencja o nierutynowości polaków, prowadziły ją cztery osoby które możecie zobaczyć niżej.

 Prezentacja była bardzo fajnie przedstawiona i wciągała nas słuchaczy do czynnego udziału. I oczywiście Michał Piróg, najbardziej nierutynowy człowiek:D Świetnie pasował do atmosfery, był niesamowicie miły i szczery, bilo od niego ciepło i fajna energia. Aż chciało się go słuchać. Oczywiście nie obyło się bez wspólnej fotki:D Spotkanie było bardzo udane, wszędzie unosiły się cudowne zapachy. Cieszę się, że w Urodowej blogosferze zaczęło się coś dziać i oby więcej takich spotkań!

Czego Orlica szukaw torebce?:D

tajemnicza dłoń ofiaruje mini żele;)

Aniołki Piróga ;)

Dziękuję serdecznie za zaproszenie i cudownie spędzony czas;) A Orlice i Bellę szczególnie chcę w tym miejscu wyściskać za cudowne popołudnie które trwało aż do 18 :*


na konec dwie fotki z prywatnych zbiorów fotograficznych;p Czyli moje włosy(ktore mimo deszczowej aury nawet się trzymały) uwiecznione przez Orlice i nasza "słit focia z rąsi"





Wąchałyście już nowe zapachy? jesteście w obozie śliwki czy pomarańczy(tak jak ja)?:D

21 komentarzy:

  1. W torebce szukałam czwartego podbródka :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero mam zamiar wąchać, ale takie konferencje to fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna fotorelacja :) A nowych żeli jeszcze nie wąchałam, ale coś czuję że wybrałabym pomarańczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wypad! Pozdrawiam ciepło, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie lubię lukrecji. Te sweterkowe opakowania żeli są takie słodkie ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam jeszcze okazji wąchać ;( Ale pewnie kupię obydwa i zobaczymy, który lepiej się u mnie sprawdzi...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś wąchałam w Rossmanie i zapisuję się do obozu pomarańczy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wąchałam jeszcze ich, ale muszę jak najszybciej to zrobić :)
    A tak na koniec zapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku jakie TY masz piękne włosy. Idealne. CO do żeli szykuję się na śliwkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne włosy!
    Ach, jakie letnie zdjęcie...
    Nie miałam jeszcze okazji powąchać, myślę, że zrobię to jak najszybciej! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam nadzieje ze sa juz dostepne w rossmanie. taki zel to idealny dodatek do mikolajkowego prezentu :*
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. muszę powąchać bo jakoś nie zwróciłam na nie uwagi..
    włosy śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku włosów można ci pozazdrościć. Super wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  14. słodka mina :D ..ja też się tak zrobiłam gdy w promenadzie spróbowałam ze stoiska z suszkami i słodkościami lukrecji ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, ja też nienawidze lukrecji, fuujj...

    Śliczne fotki, włosy jak zawsze olśniewają

    OdpowiedzUsuń
  16. :-*

    Będziemy mieć fajną pamiątkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też jestem za pomarańczą :).

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad;)