Dziś do moich drzwi zapukał kurier podając mi pięknie opakowaną przesyłkę. Jestem dość niecierpliwa, więc pierwsze co zrobiłam to podarłam papier na strzępy:D Wszystko pięknie zapakowanie w czerwieni, bardzo walentynkowo. Serduszka, kartka i prezent... czyżby tajemniczy wielbiciel?:D
Na szczęście moje szare komórki zadziałały bardzo sprawnie i przypomniałam sobie, że pani Iza zaproponowała mi miłą przesyłkę:) Bardzo dziękuję, za zabawienie się w Św Walentego:)
W środku znalazłam szampon i odzywkę firmy Great Lenghts Poland, od razu powąchałam i upaćkałam sobie nos:D Jestem bardzo ciekawa tych produktów, muszę się jeszcze przyjrzeć składom;)
Zresztą same zobaczcie jak fajnie to wygląda, czasem naprawdę fajnie być blogerką:D
I przy okazji pokażę wam moje ostatnie zakupy;) Głównie kosmetyczne ale jest między nimi też jeden panterkowy gadżet;)
1,2,3 czyli niezbędnik do włosów od Joanny. Jeśli nie mam tych kosmetyków w swoich zapasach czuję się jak bez ręki:D Joanna naturia z makiem i bawełną, Balsam z apteczki babuni z miodem i mlekiem orazjoanna naturia len i rumianek ♥
4 Jedwab Chi, kupuję go po raz pierwszy. Ciekawa jestem jak się sprawdzi;)
5 Gąbeczki do nakładania podkładu i pudru- były w promocji i akurat miałam taki kaprys:D
6 Cień matowyz my secret nr 505 - coś do nakładania na całą powiekę na co dzień;)
7,8 Futerał na mój malutki aparacik:D Jest taaaaaki uroczy:D i kosztował mnie tylko 3 zł:D ponieważ trafiłam akurat na likwidację sklepu;p Na zdjęciu przypomina mi kształtem tangle teezer :D
9 Tonik uroda melisa bo mój ukochany z corine de farme właśnie dobija dna;)
A wy kupiłyście co kupiłyście ostatnio fajnego?:D
to pudełko na aparat jest naprawdę urocze :D
OdpowiedzUsuńna prawdę urocze etui ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
ta paczka naprawdę świetnie zapakowana :P
OdpowiedzUsuńNiezły futerał, lubię panterkowe rzeczy- ja sprawiłam sobie pościel:P
OdpowiedzUsuńja mam panterkową kołdrę:D
Usuńwiele dobrego slyszalam o serii CHI...chyba czas, abym i ja wypróbowala...:)
OdpowiedzUsuńAle ładne to etui :)
OdpowiedzUsuńteż się skusiłam na tę tajemniczą przesyłkę...
OdpowiedzUsuńale u mnie kurier będzie dopiero jutro ;)
Beatko, gdzie kupiłaś CHI i Joaśki? Błagam, powiedz, że gdzieś w stolycy :)
OdpowiedzUsuńja ze stolicy nie jestem i w sumie pytanie nie do mnie, ale sama naszukałam się kiedyś Joasiek aż w końcu zupełnie przypadkowo znalazłam je w Tesco i Kauflandzie:))
Usuńniestety nie w stolic:( ale zawsze moge ci kupić:D
UsuńJak milo :) tez mam zamiar kupic ten jedwab, ale cos sie wybrac po niego nie moge ;P
OdpowiedzUsuńjako że lubię bardzo panterki to i futerał mi się podoba :) faktycznie podobny do TT :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego toniku z ostatniego zdejcia;)
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent walentynkowy :)
OdpowiedzUsuńAle klimatycznie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńTen balsam też muszę nabyć do włosów:)
Melisę mama używa od lat i ja też, jest super. teraz ma właśnie nowe opakowanie to z fotki ;)
OdpowiedzUsuńpaczka jest słodka, a to serduszko wspaniałe :D
moja zielona naturia dawno dobiła dna i musze nabyć nową, bo zółta puszy :(
bardzo jestem ciekawa tego jedwabiu do włosów.
OdpowiedzUsuńgdzie można dostać ten tonik?
chyba w naturze, ja kupiłam w drogerii Karol;)
Usuńpudeleczko ze swietna zawartoscia :D
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl na widok drugiego zdjęcia- tangle teezer! :D ja walentynki też zaczęłam wcześniej, ale od zabawy z paznokciami i serduszkowym lakierem OPI, zdjęcia mam na blogu :)
OdpowiedzUsuńJa też wczoraj po raz pierwszy kupiłam jedwab Chic :) Balsam do włosów świetnie się u mnie sprawdził, a dziś zakupiłam odżwykę b/s z Joanny :)
OdpowiedzUsuńPudełko na aparat jest przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio kupiłam w biedronce odżywkę reperującą Diplona, jak na razie uważam, że fajna jest ;D
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post - marionetka115.blogspot.com Zapraszam! :)
http://mlodamama2013.blogspot.com/ Zapraszam , jestem nowa ;)
OdpowiedzUsuńostatnio pokusiłam się na odzywkę, którą polecały mi koleżanki - z herbal essence - przyznam szczerze ze jestem z niej bardzo zadowolona, szkoda tylko ze nie wszedzie u mnie mozna ja dostac, zazwyczaj w rossmanie zastaję tylko plakietkę z ceną i pustą półkę... :/ zapraszam Cię do siebie poradnikblondynki.blogspot.com - dopiero zaczynam, notki są baardzo wstępne ale moge powiedziec ze wlasnie Twoj świetny blog zainspirował mnie do własnego :) czytam go od dawna, chociaz do tej pory nie komentowałam, w koncu jednak zebrałam się na odwage i oto jestem :D pozdrawiam ciepło, Blondynka
OdpowiedzUsuńFuterał na aparacik faktycznie jest uroczy. :D
OdpowiedzUsuńPiękny futerał! :))
OdpowiedzUsuńPotrzebuję takiego cienia matowego na co dzień.
OdpowiedzUsuńPowiem, że ja naprawdę miałam wielkiego farta zakupowego :) jedwab Biosilk za 4zł, farba do włosów: palette za 4zł i syoss za 7zł :) i oczywiście moja ukochana mascara One By One Satin Black :D Poszczęściło mi się :)
OdpowiedzUsuńhttp://sisters-cosmetic-turmoil.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń