Dziś szybki i bardzo niekosmetyczny post;) Ale gdy zobaczyłam to, co zaraz wam pokażę to po prostu padłam i musiałam się tym podzielić.
W soboty często jeżdżę do dziadka i tak tez było tym razem. Cały dzień mijał mi spokojnie gdy nagle sobie przypomniałam, że miałam poszukać puszki którą chciałam zabrać do Warszawy. Na pierwszy ogień poszedł barek w którym własnie odkryłam to czym chce napisać. O czym mówię? O paluszkach. Co w nich takiego niezwykłego?
A właściwie to nic... oprócz tego, ze ich data ważności skończyła się w 1998 roku:DD czyli mają jakieś 14 lat... A wciąż wyglądają nienagannie i apetycznie;) Jak to czasem można odkryć perełki w zakamarkach domowego zacisza:D
Nie miałam serca ich wyrzucić, niech sobie spokojnie leżą tam gdzie leżały;)
Ciekawe czy są jak wino ?
OdpowiedzUsuńStrach próbować:D Ale kto wie... ;)
Usuńhahaha dobre pytanie :D
Usuńbała bym się sprawdzić
dobre :)
OdpowiedzUsuńhahaha ale zachomikowane
OdpowiedzUsuńMój dziadek uwielbia chomikowac:D Ma jeszcze wódkę ze ślubu moich rodziców(czyli ponad 30letnią;))
Usuńja moja babcia tylko ona chomikuje gazety z lat 70!
UsuńJeszcze 4 lata i będą pełnoletnie :D Niezłe odkrycie ;)
OdpowiedzUsuńZrobię im urodziny:D
UsuńUmarłam :D
UsuńTeraz mam Cię na sumieniu;)
UsuńWskrzesisz mnie nieśmiertelnymi paluszkami :D
UsuńHahaha, jedzenie na "Czarną godzinę" ;D
OdpowiedzUsuńZapasy muszą być:D
Usuńale śmiechowe hahaha :D
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńHaha kurcze nie wiem czemu ale jakoś mnie to rozczuliło! Też bym ich nie wyrzuciła :) No chyba żeby dziadek chciał je zjeść to wtedy tak :D
OdpowiedzUsuńDla dziadka są juz za twarde;) Martwię się jednak o niespodziewanych gości... mogą zostac z grzeczności poczestowani:DD
UsuńMimo, że latka lecą, nadal wyglądają całkiem nieźle :D
OdpowiedzUsuńChyba to dzięki botoxowi:D
UsuńHaha, nieśmiertelne paluszki :D
OdpowiedzUsuńPrawie jak zombi;)
Usuńhahahhaha!!! ja myślę, że dałoby się je zjeść :)
OdpowiedzUsuńPodesłać ci na próbę?:D
Usuńhehe, dobre..
OdpowiedzUsuńWow .. co za data :)
OdpowiedzUsuńWeź od dziadka- schowaj u siebie i pozwól by za kilkanaście (dziesiąt) lat znalazły je Twoje wnuki :) Taka paluszkowa pamiątka rodowa ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł;)
Usuńhahaha ukłony dla Twojego dziadka :D
OdpowiedzUsuńpewnie zapasy robi na kolejną wojnę :P
Hahah, nieźle :D Padłabym chyba, jak bym je zobaczyła :))
OdpowiedzUsuńhaha dobre:D ale w sumie moja babcia nie jest lepsza, ma jeszcze bieliznę, którą kupowała na kartki z metkami:D:D
OdpowiedzUsuńA ja bym ich spróbowała, tak z ciekawości czy mają lepszy smak. pewni nic by mi się nie stało, bo czym w takich paluszkach można się zatruć?
OdpowiedzUsuńjak one sie u Ciebie tyle lat uchowały..u mnie byłoby to nierealne :)
OdpowiedzUsuńoooo.... napewno fajne uczucie znalezc taki 'skarb' w domku :) radze nie wyzucac ich bedzie to mila pamiatka na potem :)
OdpowiedzUsuńhahah fajnie popatrzeć jak sie grafika zmieniła od tamtego czasu ;)
OdpowiedzUsuńHah, szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńale bajer! hehe to dobre! ciekawe ile jeszcze pociągną :)
OdpowiedzUsuńojej fajnie tyle wytrzymały i opakowanie całe :) Bo teraz to reklamówki się rozpadają. To już pod zabytek podpada :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoże ktoś jeszcze je skonsumuje ;]
OdpowiedzUsuńcenny okaz!
OdpowiedzUsuńGdybym przeszukała mieszkanie mojej mamy to też znalazła bym niezłe perełki ;) Ostatnio wyrzuciłam jej przyprawę, której data ważności skończyła się 6 lat temu :D
OdpowiedzUsuńno proszę, starsze niż niektóre dziewczyny prowadzące blogi;)
OdpowiedzUsuńOMG:D Ja bym chyba spróbowała...a co tam..raz się żyje hahah:D
OdpowiedzUsuńNajstraszniejsze w tym jest to, że one ładnie wyglądają!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:D :D :D
hahah nie wierzę :D smacznego :P
OdpowiedzUsuńnic w tym dziwnego, tu właśnie wychodzi ile tam musi być konserwantów i innych syfów :P
OdpowiedzUsuńNie znam się na składach ale : maka pszenna, sól, tłuszcz roślinny, drożdże,kwaśny węglan amonu i E524(z tego co przeczytałam) to tragedii nie ma;)
UsuńWystaw na allegro jako przedmiot kolekcjonerski :P :D
OdpowiedzUsuńUważaj by nikt ci ich nie zjadł. Zdziwiłam, że do tej pory nikt ich nie zjadł.
OdpowiedzUsuńTwój dziadek musi mieć bardzo silną wolę, że przez 14 lat ich nie zjadł :)
OdpowiedzUsuńSchowaj, schowaj, na czarną godzinę! :D
OdpowiedzUsuńHeheh dokładnie! :)
UsuńCzytając ten post sama pobiegłam po paluszki :D U mnie takie skarby w domu by się nie uchowały.
OdpowiedzUsuńnieźle
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka ma całe pudło przeterminowanych słodyczy. Ale nie aż tyle lat. M.in. ferrero rocher -,-.
OdpowiedzUsuńDobrze że to nie 14-letnia kanapka..
OdpowiedzUsuń