Kiedyś już wam pisałam, ze nie przepadam za używaniem bronzerów. Mam dość jasną cerę i często trafiałam na zbyt ciemne egzemplarze. Czasem były zbyt pomarańczowe i dawały przez to brzydki efekt. Zresztą mam dość wyraźne kości policzkowe i doszłam do wniosku, że nie muszę ich na co dzień podkreślać. Traf jednak chciał, ze gdy wygrałam kiedyś kuferek z kosmetykami Golden Rose w środku znalazłam puder prasowany nr 208 o kolorze dark beige. Odcień był na tyle ciemny, ze nie wiedziałam co z nim począć. Miał iść na wymianę ale wtedy pomyślałam, ze spróbuję go użyć jako bronzera.
I tak oto zaczęłam używać go codziennie. Kolor jest czysty beżowy, bez pomarańczowych pontonów. Trzyma się bardzo dobrze na moich suchych policzkach. Nie tworzy plam i świetne się rozprowadza.Można stopniować efekt jest on jednak cały czas naturalny i nie przesadzony. Być może na wieczór jest za slaby ale do dziennego makijażu wygląda świetnie. Rano gdy mam mało czasu nie muszę poświęcać mu dużo uwagi, dwa pociągnięcia i już wygląda bardzo dobrze.Eksploatuje go bardzo intensywnie od kilku miesięcy co pewnie zauważycie patrząc na zdarte opakowanie;) Puder jest bardzo wydajny bo mimo codziennego używania nie ubyło go bardzo dużo. Opakowanie jest bardzo solidne, często go przewożę i nic się z nim nie dzieje chociaż złoty napis Golden Rose już dawno wytarł się i już nawet nie pamiętam jak wyglądał;)
Niżej zobaczcie jak wygląda na twarzy:
Może któraś z was szuka naturalnego i lekkiego bronzera, jeśli tak to polecam spróbować ten puder. A jeśli nie ten to myślę, że warto porozglądać się w ciemniejszych odcieniach innych pudrów. Można nimi lekko wykonturować twarz bez teatralnego efektu i nawet niedoświadczone dziewczyny nie powinny sobie zrobić krzywdy. Kosztuje ok 20 zł, do kupienia np tutaj <KLIK> lub w innych stacjonarnych miejscach gdzie dostępne są kosmetyki Golden Rose.
bardzo ładny, naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje ;) Zaopatrzę się, bo bronzery uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńkolejne potwierdzenie, że niekoniecznie trzeba czytać, co producent napisał o kosmetyku i tego się trzymać :D
ładny, delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ładnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naturalne kolory, poszukam go na pewno :)
OdpowiedzUsuńNa Twojej buzi prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny.
OdpowiedzUsuńfajny, nie jest jakiś zbyt pomarańczowy ani brązowy! idealny:)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś używałam ciemnego odcieni pudru (inna marka) jako bronzera. To doskonały sposób, bo pudry i podkłady rzadko mają te wstrętne ceglaste tony :)
OdpowiedzUsuńu mnie kości policzkowe są niestety niewidoczne, więc jak dla mnie kolor trochę za jasny ;) ostatnio kupiłam sobie bronzer w7- honolulu i jak dla mnie jest idealny :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć, bo właśnie szukam czegoś delikatnego :)
OdpowiedzUsuńfajny, taki delikatny:)
OdpowiedzUsuńkolor jest idealny! trudno znaleźć dobry bronzer bez pomarańczowych tonów
OdpowiedzUsuńJa barfzo lubię Wibo, uważam że w tej cenie jest genialny! W porównaniu do wileu droższych wypada naprawdę bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy, kolor podobny do mojego brazera Chanel, ale on troche rozswieta
OdpowiedzUsuńidealny, wygląda bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie, naturalnie. Lubię taki efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt na twarzy :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do odpowiedzi na ten TAG http://blond-szatynka.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńja zawsze trafiam na pomarańczowe i dlatego zrezygnowałam z bronzera ;/
zapowiada się super;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny efekt ! :)
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda na buzi :) Chyba zainwestuję, bo też często mam problem z dobraniem bronzera..:-)
OdpowiedzUsuńsuper to wygląda :) ja nie potrafię się dobrze malować bronzerem, tym bardziej że kolor mojej skóry jest śnieżnobiały. Dodatkowo mam ciemne oczy, włosy, czerwone usta, więc bronzer na mnie wygląda komicznie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga http://beauty-in-the-mirror.blogspot.com/
Fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZostałas otagowana u mnie w zabawie Liebster Blog. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z wykorzystaniem pudru jako bronzera :) Ja używam typowych bronzerów, bo mam ciemniejszą karnację :)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście świetny pomysł, a efekt bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń