sobota, 29 października 2011

Witaminowy shake dla ust

Pisałam wam już o moich suchych ustach. Jedyne co na nie działa to carmex i tisane. Przy sklepowych pomadkach stawały się coraz bardziej wysuszone i szczypiące. Nie ufałam żadnej więc nie ryzykowałam.

Jakiś czas temu dostałam do testów  pomadkę NIVEA vitnamin shake. Pomyślałam, że to może skończyć się źle. Doszłam do wniosku, że w razie gdyby pogorszyła się kondycja skory pomadkę przetestuje moja siostra. Zaczęłam testowanie.. Pierwsze posmarowanie ust .. To co najpierw rzuca się w oczy a raczej w nos to przepiękny słodki zapach mailn.

Pomadka zaskoczyła mnie pozytywnie, ślicznie pachnie, ma filtr spf 10, ma urocze i porządne opakowanie z którego nic się nie zdziera. Sztyft ma mix kolorów malin, żurawin i mleka:D Ma delikatny, perłowy kolor, bardziej poblask który bardzo mi się spodobał. Na co dzień nosze naturalne usta i podoba mi się ten różowawy, świeży glow.Nie lepi się i nie kleji do włosów. I co najważniejsze nawilża. Nie jakoś super extra ale czuję na ustach ochronną powłoczkę i ulgę która utrzymuje się nawet po "zjedzeniu" pomadki.

To fajna alternatywa na lato, wiosnę i jesień. na zimę może być za słaba chyba, że nie masz wymagających ust.


Dolna warga pomalowana, górna nie;) Ciężko uchwycić różnicę na zdjęciu..

Tu już obie pomalowane:D





24 komentarze:

  1. uwielbiam zapach malin :) muszę się rozejrzeć za nią w drogeriach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardo kusząco, uwielbiam słodko pachnące pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. przetestuję chyba, mam obsesję na punkcie balsamów i pomadek. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie zastanawiałam się czy ją kupić, ale wydaję mi się,że warto dlatego pójdę po nią do sklepu.;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm.... kusisz :) Moim ustom najbardziej pomaga wazelina kosmetyczna z Ziaji. Niestety aplikacja jest nieciekawa! A co byś poleciła na zimę?

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda świetnie :) i sztyft, i na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zainteresuję się nim na wiosnę. :):)

    masz chęć na konkurs? :-)
    http://my-love-cosmetics.blogspot.com/2011/10/konkurs-z-crafterie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. A jaką ma konsysytencję? Jest dość zbita, czy raczej tłusta? Bo np truskawkowa Nivea jest fatalna...

    OdpowiedzUsuń
  9. już sama nazwa tej pomadki brzmi bardzo smacznie i zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszystko co jest związane z malinami więc na pewno się w nią zaopatrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. moja ulubiona od nivea ♥ no ale ostatnio gdzieś ją zgubiłam :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię niveowe pomadki, więc może kiedyś wpadnie do koszyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam smak malina a jak można zacząć współpracować z tą firmą (nivea) ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. koleżanka ją ma i faktycznie pomadka jest niezła :) wygląda bardzo delikatnie na ustach i pięknie pachnie. ja używam teraz wersji oliwkowej ale ta będzie następna w kolejce. a carmexa i tisane używam zazwyczaj w domu lub pod mocniejszą pomadkę w celu jej złagodzenia :) sprawują się idealnie zimą, ale na razie zostają w domu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie wygląda:) ale mam tyle pomadek, że na następną na razie się nie skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. sliczne masz usta ;)
    ja pozostane przy carmexie, nawet brat lubi żydowac:P

    OdpowiedzUsuń
  17. lubie pomadki z NIVEy, ale jakoś nie do końca do mnie mówią. zdecydowanie wolę zykłą wazeline ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś byłam maniaczką tych szminek i miałam wszystkie smaki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. jest bardzo przyjemna, na lato :) Mam wymagające i spierzchnięte usta, ale teraz się u mnie sprawdza. Boski zapach, fajne opakowanie.. :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad;)