Spróbuję jutro na nim wyczarować coś metodą gazetową i wam pokaże
piątek, 22 kwietnia 2011
Shrek atakuje
Czyli shrekowa zieleń od essence- Lime up!
Mała urocza buteleczka za którą swego czasu jeździłam z Bemowa na Ursynów i z powrotem. Kupiłam ją bo urzekł mnie kolor, ni to żółty ni zielony taka świeża limonka pomieszana ze Shrekiem. Szybko schnie i kryje paznokcie po 2 warstwach. Nie pasuje mi pędzelek, chyba trafiłam na jakiś felerny bo nie umiem nim manewrować przy skórkach. Uwielbiam żywe kolory lakierów więc i ten podbił moje acetonowe serduszko. Bez topa trzyma się 3 dni więc też nie ma co narzekać. I tak dłużej z jednym lakierem bym nie wytrzymała. Zwraca na siebie uwagę na pewno.
Spróbuję jutro na nim wyczarować coś metodą gazetową i wam pokaże
Spróbuję jutro na nim wyczarować coś metodą gazetową i wam pokaże
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o mamy podobne kolorki na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńwiosna wiosna :)))
pozdrawiam ;*
fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńkolorek wprost na wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek,taki wiosenny!
OdpowiedzUsuńzazdroszcze pazurkow, sa takie ladne i rowniutkie :( a kolorek fajny,wiosenny :)
OdpowiedzUsuńSuper, wiosna jak nic :)
OdpowiedzUsuń