środa, 9 listopada 2011

Aleosowy opatrunek

Zima zbliża się małymi kroczkami, najbardziej odczuć można to wieczorami. Słońce nie grzeje już tak mocno. Wiatr nie sprawia ulgi. Ale lato zostawiło po sobie ślady, lekko przesuszona skórę i schodzącą opaleniznę:D Dlatego dziś post o tym jak uratowałam moją skórę po wakacjach.

Testowałam kosmetyki calmaderm i to właśnie one dały ulgę mojej skórze szczególnie dłoniom. Zacznę od początku. Wypróbowałam 4 produkty o których naskrobię kilka słów. Na blogach widziałam wiele recenzji ale nie przeczytałam żadnej żeby się nie ukierunkowywać;)




1 PANTHEVERA tretment lotion  od producenta<KLIK>


Balsam zamknięty jest w 180ml buteleczce z wygodną pompką. Lubie takie rozwiązanie, nie muszę tłustymi rękami ściskać opakowania. Ma bardzo lekka i nie tlustą konsystencje i szybko się wchłania jeśli nie przesadzimy z grubością warstwy. Nie czułam spektakularnego efektu chłodzenia wiec nie wiem jak się sprawdzi po opalaniu. Ma leciutki prawie niewyczuwalny zapach aloesu. Co najważniejsze naprawdę fajnie nawilżył moje suche łydki.  Nie miałam okazji sprawdzić go na podrażnionej skórze ale wysoka zawartość aloesu i panthenolu wskazuje na to , ze dałby sobie radę. Polubiliśmy się




2 ALOE VERA GEL od producenta <KLIK>

Tym razem balsam uwięziony jest w klasycznej zielonej 100 ml tubie. Jest w miarę wygodna ale wolałabym pompkę. Konsystencja jest śliska, lekko wodnista i troszkę klejąca. Rozprowadza się bez problemów, czasem miałam trudności w zakręceniu tuby śliskimi rękami. Zapach również aloesowy ale nie drażniący, delikatny i subtelny. Działa w miarę ale szału nie ma. Czuję natychmiastowe nawilżenie ale nie widzę długookresowego efektu. Po opalaniu bedzie zbawieniem bo czuć przyjemne chłodzenie. Także oby do lata!


3 DERMACTOL krem do rąk od producenta <KLIK>

To mój hit! Uwielbiam miziać ręce kremem a ten jest bardzo wyjątkowy. Ma gęstą konsystencję zawartą w 75ml tubce z przyjemnym otwarciem(otwieranym nie odkręcanym). Wystarczy odrobina żeby otulić ręce "jesiennym płaszczykiem dobroci". Czuję go na rekach, jego ochronę i przyjemny lekki zapach. Używam go non stop;) i nie mam zamiaru przestać. Zdecydowanie wygładza i nawilża dłonie. Mieści się bez problemu w kosmetyczce, opakowanie nie ściera się podczas używania. Warto go wypróbować


 4 DERMACTON krem do stóp od producenta<KLIK>


Kremik jest bardzo podobny wizualnie i nie tylko do kremu do rąk. Konsystencja oraz rozmiar są prawie identyczne. Nie działa cudów. Stopy po nocy są miększe i gładkie ale nie wydaje mi się by mógł on  uratować popękane pięty. Jest dość lekki ale treściwy. Ma nienachalny zapach jak wszystkie produkty z tej serii. Stosowałam go codziennie i moje stopy są w bardzo dobrym stanie ale zanim zaczęłam go uzywać też w takim były. Nie wiem na ile to zasługa kremu, na pewno stanu nie pogorszył;)





Kosmetyki są ciekawe i cieszę się, że miałam okazję je przetestować. Na pewno powrócę jeszcze do kremu do rąk bo mnie zachwycił;) Co do pozostałych kosmetyków są w miarę dobre ale lubię testować, więc pewnie już się na nie nie skusze;) Jeśli lubicie aloes ta seria jest zdecydowanie dla was.
.

3 komentarze:

  1. ten żel może być ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie wypróbowałabym krem do rąk;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe kosmetyki, chętnie obejrzałabym ich składy :)
    Szkoda, że już daaawno po wakacjach...

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad;)