sobota, 22 listopada 2014

Morsko-szary makijaż + spotkanie Artdeco

Dziś przygotowałam dla was makijaż m.in z kosmetykami, które dostałam od Artdeco na  październikowym spotkaniu. Przybyłam na nie lekko spóźniona ale na szczęście nie ominęło mnie dużo.  Może najpierw kilka słów o tym co miałam okazję tam zobaczyć:) Przede wszystkim gwiazdą wieczoru był Macedonio Bezerra, bardzo utalentowany wizażysta, który zarażał swoją pozytywną energią i uśmiechem. To ogromna przyjemność uczyć się od takich ludzi. Czerpię ogrom inspiracji od ludzi, który wykonują swoją pracę z pasją. Sama pragnę taka być. Makijażem przewodnim  było lekkie dzienne smoky eye z ustami w kolorze czerwieni. Z ciekawostek tego sezonu zimowego modny jest bardziej poziomy i wyciągnięty makijaż, niż klasyczny migdał.



Poznałyśmy nowości na jesień serię Majestic Beauty którą wykorzystałam w dzisiejszym makijażu, pojawi się on pod koniec posta:) Bardzo fajne kolory róży i piękne opakowania, uwielbiam takie misterne zdobienia:)










I tak naprawdę najważniejsze, dzięki Artdeco miałam okazję kolejny raz spotkać się z blogerkami, poplotkować, pośmiać się i po prostu porozmawiać o wszystkim:) W końcu tyle nas łączy:) A atmosfera była wyjątkowo sprzyjająca bo ten dzień spędziłyśmy w warszawskim hotelu H15. Dziękuję organizatorom za cudownie spędzony czas i dziewczynom za doborowe towarzystwo:) Do następnego!









Czas już przejść do makijażu. Szybki look do pracy, bo jak wiadomo rano zawsze czasu mniej:) Postawiłam w tym makijażu na lekką szarą bazę na oku, wykorzystując cień Artdeco  30.50B. Akcentem na środku powieki zajął się morski cień z Inglota perl 413 i do tego nowa kredka z Avonu glimmerstick teal waters wykończyła całość. Oczywiście bez tuszu ani rusz, więc nałożyłam jedną warstwę nowości od Maybelline mega plush volume. Usta to matowa szminka od Inglota 502 wklepana palcem dla bardziej naturalnego efektu. 

 Twarz pokryłam matującym podkładem z Annabelle Minerals golden fairest, który od niedawna testuję, Bronzer to wypiekany warm glow z The Body Shop, który ma delikatnie satynowe wykończenie.  Rozświetlacz tym razem to popularny cień z Inglota 395, który wygląda pięknie na kościach policzkowych. I najlepsze na koniec, przepięknie jesienny odcień różu od Artdeco 330.37 o satynowym wykończeniu i lekko wpadający w fiolet.














wtorek, 18 listopada 2014

Annabelle Minerals

Warszawianki! Miałyście już okazję dowiedzieć się, że Annebelle Minerals otworzyło sklep stacjonarny na ulicy Mokotowskiej 51/53? Jeśli nie to teraz już wiecie;) Kosmetyki mineralne warto chociaż raz przetestować by przekonać się czy je kochamy czy nienawidzimy. Ja już wiem, że w moim asortymencie kosmetycznym nie może zabraknąć podkładu golden fairest<3 ale cały czas testuje kolejne produkty by znaleźć perełki:)


Kilka dni temu odwiedziłam sklep, ceny są już po zapowiadanej podwyżce ale na szczęście nie wzrosły przerażająco mocno. Nie jest trudno ich znaleźć, widać wyraźny szyld. Sklep jest nie duży ale bardzo ładnie zagospodarowany. Białe meble, wszystko uporządkowane, testery do każdego produktu i wolne półki zapewne czekające na nowe odcienie;) Atmosfera jest równie przyjemna, sprzedawczyni potrafi doradzić i nie czuje się jej oddechu na każdym kroku:) Można również testować do woli. Do tego mocne światło i nie straszne oglądanie produktów nawet wieczorem.
 I najważniejsze nie trzeba dopłacać za przesyłkę:D Właśnie na to czekałam.



Cieszę się, ze padło na Warszawę ale mam nadzieje, ze Annabelle Minerals urośnie w siłę i punkty powstaną w całej Polsce.

Zrobiłam dla was kilka zdjęć wewnątrz(dziękuję za możliwość wykonania zdjęć :))








Zrobiłam dla was kilka zdjęć moich nowych nabytków



Ostatni podkład miałam w starym opakowaniu i jestem zachwycona tym zamykaniem:D Wreszcie nic się nie wysypuje

Opakowanie do torebki na podkład do szybkich poprawek;) Zobaczymy z czym to sie je:D

Dwa cienie, jeden typowy do makijażu smoky błyszczący a drugi bardzo to delikatna satynowa brzoskwinia

Mój ulubiony podkład Golden Fairest ale pierwszy raz w formule matującej i sławny róż Nude.

Pierwsze swatche produktów(od lewej) Podkład Golden Fairest, Róż Nude, Cień Candy, Cień Smoky


czwartek, 13 listopada 2014

Revlon colorstay 150 Buff cera normalna/sucha

Podkład to mój nieodłączny przyjaciel. Chroni skórę, wyrównuje koloryt, poprawia jej wygląd. Przez jasny odcień skóry przez długi czas szukałam produktu, który spełni moje oczekiwania. W swojej toaletce już na stałe mam podkład Annabelle Mineral Golden Fairest ale jesienią i zimą postanowiłam wrócić do płynnych i bardziej treściwych podkładów. W tym roku wybór padł na Revlon colorstay 150 Buff cera normalna/sucha. Miałam już wersję do cery tłustej i mieszanej i bardzo go lubię, maluję nim również na sesjach czy pokazach i jeszcze mnie nie zawiódł. Wybrałam drugą wersję bo jak co roku walczę z mocniej wysuszoną skórą. Czy dobrze zrobiłam?


Podkład ma bardzo dobre krycie i piękny żółty odcień. Konsystencja dość rzadka, łatwo się rozprowadza. Ja nakładam go flat topem hakuro h50. Trzeba działać z nim szybko bo po chwili zastyga. Nieprzypudrowany zbiera się w załamaniach skóry, ale po zmatowieniu skóry nie ma tego problemu. 



Jest bardzo trwały, na mojej mieszanej w kierunku suchej skóry wytrzymuje nawet do 12h! Nie boję się używać go na wyjścia bo mnie nie zawodzi. Nie warto przesadzać z grubością warstw, lepiej wyglądają nałożone dwie cieńsze niż jedna gruba. Mojej skóry nie zapycha, nie przybywa mi przez niego niedoskonałości ale watro sprawdzić to na sobie. Jest treściwy ale nie czuję się jak w masce(jeśli nie przesadzę z ilością). 

W duecie z podkładem używam korektora pod oczy w celu rozjaśnienia, ale nie potrzebuje go na przeprawienia bo revlon radzi sobie z tym świetnie.  Pod podkład używam lekkich kremów nawilżających, mój obecny ulubieniec to sorbet The Body Shop z witaminą E. 

Czy ma minusy? Niestety ma... odbija się na telefonie w trakcie rozmowy czego bardzo nie lubię. Minusem też jest cena stacjonarnie, nawet do 60-70zł. Internet jest jednak skarbnicą i można go zamówić już za ok 30 zł, mogę wam polecić stronę http://www.bodyland.pl/ Oczywiście gdy zamawiam przez internet zawsze wpadnie coś jeszcze bo po co płacić niepotrzebnie za wysyłkę tylko jednego produktu prawda? Czy tylko ja tak mam?:D No i oczywiście aplikacja.. mam nadzieje, że revlon kiedyś zmieni opakowania i postawi na pompkę i plastikowe opakowanie;)
Przed(tylko krem)                              /                      Po (tylko podkład)
 Jak widzicie mój główny problem to przebarwienia i zaczerwienienia, ale używałam ten podkład na skórach przesuszonych i trądzikowych i również świetnie krył. Tego mu odmówić nie można. Wtedy jednak sięgam po pędzel języczkowy bo mam wrażenie, ze flat dodatkowo wydobywa niechciane skórki.
Pełny makijaż( już z pudrem i konturowaniem)



Na razie jestem pewna, że spędzę z nim całą zimę, święta oraz sylwestra:) Mój Ci on<3


Przy okazji napiszę wam, że dostałam maila z informacją o chacie z makijażystą  Danielem Sobieśniewskim. Czat odbędzie się we wtorek 18.11.2014 w godzinach 10:00-13:00. Podczas czatu Daniel Sobieśniewski udzieli ciekawych porad i odpowie na każde pytanie, oczywiście z zakresu makijażu. Jeśli macie pytania i ochotę to zapraszam:)  Na fb Kobo można brać udział w sondzie by zadecydować, który z tematów będzie tematem przewodnim https://www.facebook.com/KOBOProfessional?hc_location=timeline