poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Różowy nude

Zakupiłam ostatnio lakier z wibo z serii trends nude. To numer 350. Ma śliczny, jasnoróżowy kolor. Kryje po 2-3 warstwach ale na szczęście schnie szybko. Do klasycznego nude mu daleko ale wygląda bardzo elegancko, stonowanie i klasycznie. I wydaje się być fajną  bazą pod szalone (i te spokojne)wzorki. Na pewno niedługo coś wymyślę :D









niedziela, 29 kwietnia 2012

Graficzne kwiaty

Wypatrzyłyście to zdobienie już we wcześniejszej notce, czas je pokazać w całej okazałości;)
Kolorowe, lekko graficzne zdobienie. Kwiaty w troszkę innej wersji niż zazwyczaj, trochę cięższe ale wciąż wiosenne. Malowałam je tuż przed snem. Dobrze, że seche vite dał rade i rano mogłam zrobić wyraźne zdjęcia bez odgnieceń. Miłego oglądania;)

Przy okazji dostałam kilka pytań odnośnie kryjącego białego lakieru. Polecam ten z golden rose, fantastic color. Fajnie kryje po 2 warstwach i nie robi prześwitów;)











Do zdobienia użyłam:
Biały: Golden Rose Fantastic color nr 104
Czarny: Golden Rose Miss selene nr 160
Różowy: Golden Rose matte nr 01
Niebieski: Golden Rose velvet matte 101
Top: Seche vite





U was też taki upał?:D









sobota, 28 kwietnia 2012

Terracotta blush on

Od razu dorwałam się do wnętrza paczki od Golden Rose, gdy tylko ja otrzymałam. Testowanie zaczęło się  jeszcze tego samego dnia. Kosmetyki były dobrane pod moje preferencje dlatego z przyjemnością oglądałam całą zawartość. Oby każda firma miała takie podejście do klienta. na pierwszy ogień idzie... przepiękny łososiowy roż.

A będzie to terracotta Blush-ON w numerze 07.





To moja mała słabość. Jeśli musiałabym wybrać jeden kosmetyk bez którego nie wyobrażam sobie życia byłby to róż (oczywiście mowie o kosmetykach do twarzy bo LAKIERY to zupełnie inna sprawa;)). Podkreślone policzki dają twarzy świeży wygląd, rozpromieniają cerę, odmładzają.

Do testów otrzymałam róż w kolorze  łososiowym, wypiekany, z lekkimi drobinami które ujawniają się dopiero w słońcu.  Opakowanie jest plastikowe, nie powala na kolana, ot takie zwykłe. Jest poręczne ale nie wiem czy będzie odporne na przewożenie. U mnie będzie mieszkał stacjonarnie, bo boję się ryzykować. Jest dobrze napigmentowany, ale kolor jest jasny więc ciężko z nim przesadzić. Przy nakładaniu lekko się obsypuje w opakowaniu, ale dla mnie nie stwarza to problemu. Kolor jest świeży i ma złote drobiny dlatego polecam go do słonecznych typów cer, dla zimy będzie za ciepły.

Nakłada się go łatwo, można stopniować jego wyrazistość na policzkach. Fajnie współgra z moim odcieniem cery. Podoba mi się to, że utrzymuje się na mojej skórze cały dzień ale zaznaczam, że jest raczej sucha na policzkach. Kolor dodaje świeżości i bardzo dobrze się w nim czuję.

Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda na dłoni oraz na twarzy.







A wy używacie takich kosmetyków? Macie już swoich faworytów? Ja lubię eksperymentować i mam dużo różów w różnych odcieniach co by mi się nigdy nie znudziło;)



piątek, 27 kwietnia 2012

Błękitna mieta

Dziś mam dla was coś cudownego. Szukałab bardzo długo takiego koloru i gdy już prawie o nim zapomniałam pojawił się! Do tego w wibo, firmie którą bardzo lubię, za fajne lakiery i niską cenę. Cała w skowronkach musiałam użyć go praktycznie od razu. Czy mnie nie zawiódł? O tym dalej;)

Piękny prawie neonowy kolor, a za razem odrobinę stonowany. To wibo nr 3 serii Amazing Amazone. Rzuca się w oczy, i pięknie błyszczy. Kolor jest zdecydowanie błękitny ale z odrobiną mięty. Schnie przeciętnie, pędzelek jest klasyczny i wygodny, konsystencja akurat. Ślicznie wygląda na dłoni, polubiliśmy się od pierwszego pomalowania! Nie mam do niego rządnych zastrzeżeń. Mam ochotę nosić go na paznokciach non stop. Mój ci on!

Do tego idealnie zgrał się z moimi balerinkami;) Piękny kolor*.*







czwartek, 26 kwietnia 2012

Diadem makijaż

Witam serdecznie. Macie ochotę na makijaż? Bo będziecie go oglądać jeśli przebrniecie przez ta notkę:)

Zacznę od przedstawienia produktów, które odegrały główna rolę w makeupie. Dostałam je do testów od pani Oli. Jeśli chcecie zamówić kosmetyki Carolines Rose , zostać konsultantką bądź dostać rzetelne informacje na temat firmy piszcie do pani Oli pod adresem carolines.rose@wp.pl
Wreszcie przyszedł czas, żeby je zrecenzować. Kredka czarna i cień 03 Diadem.



Cień ma śliczny granatowy kolor, lekko się mieni, na pewno nie jest plaski. To numer 03. Moja niebieska tęczówka boi się takich odcieni ale chyba niepotrzebnie. Tym razem okazało się, że fajnie ją podkreślił. Pigmentacja jest dobra ale nie powala na kolanach. Fajnie się rozciera i łączy z kolorami mimo, iż znawcą tematu nie jestem.





Po lewej na bazie bell            /            po prawej bez bazy


Kredka jest przeciętna, średnio twarda. Kolor nie jest kruczo-czarny. Łatwo się nią maluje i myślę, że gdyby nie to, że lubuje się w eyelinerach to spojrzałabym na nią przychylniej. Niestety nie polubiłam się z nią. Solo jest niczego sobie ale na cieniach znika i bladnie. Niestety odbija się na powiece po kilku godzinach noszenia.




Skoro już recenzję mamy za sobą zapraszam na makijaż;)









środa, 25 kwietnia 2012

Pomarańczowy neon + Zapowiedź Golden Rose

Przy okazji zakupu seche vita wrzuciłam do koszyka malutki lakier. Kosztował 1,58 ma małą pojemność i bardzo soczysty kolor. To numer 63, w buteleczce wygląda na neonowo czerwony ale na paznokciach to ewidentny pomarańcz. Naprawdę rzuca się w oczy, ze aż razi. Uwielbiam neony czuję się w nich widoczna. W słońcu daje po oczach jeszcze bardziej. Na zdjęciu 3 warstwy ale lekko widać końcówki, niestety nie kryje za dobrze. Mimo to świetnie się w nim czułam. Iście letni kolor. Lakier jest nie wydajny, szybko się zużywa ale za niecałe 2 zł. Można go kupić tutaj  <klik>









Jakiś czas temu zostałam wytypowania z grona bloggerek do testowania kosmetyków Golden Rose.  Ale się ucieszyłam! Lakiery wprost ubóstwiam, czas przetestować również inne kosmetyki by wyrobić sobie opinię o marce. Na razie jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Wyczekiwana paczka przyszła kilka dni temu. Była bardzo ładnie zapakowana, poczułam się naprawdę dopieszczona przez firmę. Do tego profesjonalne podejście, wypełniałyśmy ankietę zgodnie z naszymi preferencjami dlatego cała paczka mnie oczarowała. Wszystkie kosmetyki idealni do mnie dopasowanie. Na razie nie zdradzę co jest w środku... Powoli będe odkrywać rąbek tajemnicy. Zdradzę jedyne, że na pierwszy ogień idzie róż. Użyłam go już kilka razy także czekajcie na recenzje;)



Wzburzone wino

Witam:)
Kto ma ochotę na czerwone wino?;) Oczywiście na paznokciach! To lakier Duri nr 270 o nazwie jackpot . Na zdjęciu 2 grubsze warstwy, schnie przeciętnie, jest lejący, ma klasyczny pędzelek ale z tych cieńszych.  Co do koloru jest bardzo szlachetny i elegancki, w ciemnoczerwonej bazie zatopione są bordowe drobinki które nie rzucają się w oczy na paznokciu. Odcień bardzo mi się podoba ale znowu... nie na mnie. Ostatnio gustuję w jasnych odcieniach. Taka elegancja nie jest dla mnie;) Ale może którejś z was wpadnie w oko.
Do kupienia tutaj<KLIK>

Przepraszam za niedociągnięcia przy skorkach, ale malowałam paznokcie na szybko;)







wtorek, 24 kwietnia 2012

Słoneczne safari

Skuszona konkursem u Lady flower123 gdzie do wygrania jest kolekcja Wibo - Be Neutral spróbowałam swoich sił bawiąc się lakierami i farbkami. Zainspirowałam się dziełem Orlicy z serii around the world, mojej lakierowej guru. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Strasznie jestem ciekawa innych prac, lubię te emocje towarzyszące konkursom. Do 5 maja również możecie się zgłaszać;) <klik>