poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Shrekowy hean:)

Jak już wiecie rozpoczęłam współpracę z firmą HEAN. W paczuszce znalazłam trzy lakiery i błyszczyk. Jak przystało na rasową nailpolish addicter;) testy zaczęłam  od tych pięknych emalii na paznokcie. Nie mogłam się zdecydować który lakier będzie mieć zaszczyt zagościć na moich pazurkach jako pierwszy, ale po dłuższej debacie i wyliczankach padło na numer 495 soczysta limonka z serii colour obssesion.Do końca sierpnia jest na nie promocja<KLIK> myślę ze warto przejrzeć kolorki;)

Kolor  to taki shrekowy zielony z maleńkimi drobinkami.  Gdy go zobaczyłam od razu skojarzył mi się z essence lime up! Buteleczka jest bardzo ładna, nakrętka z lekko matowego materiału pozwala odkręcić się nawet  z lekko tłustymi rękami;) Uwielbiam smarować  się kremem, więc dla mnie to bardzo cenne udogodnienie. Lakier ma 7 ml i nie zawiera toluenu ani formaldehydu (brawa dla hean). Na zakrętce napisane jest by stosować na lakier podkładowy. Dla  mnie to oczywiste ale dla osób początkujących może to być cenna informacja by nie odbarwić sobie paznokci.

Przejdźmy do właściwości:
Lakier kryje przy dwóch warstwach. Ma rzadką konsystencje ale nie miałam problemu z zalanymi skórkami. Pędzelek jest średnio szeroki i dość krótki ale mi taki odpowiada. Schnie szybko i nie pozostawia bąbelków ani smug. Kolor jest fajny ,żywy i energetyczny. Lakier  bardzo przypadł mi do gustu i nie mogę się doczekać by przetestować dwa pozostałe kolorki;)

Zobaczcie jak się prezentuje:








Pomyślałam że dobrze byłoby go porównać z essence lime up dlatego stworzyłam takie oto zdjęcie. Jak widzicie same kolory są podobne ale nie identyczne. Essence jest bardziej żółty i jest całkiem kremowy i  łatwiej nim o smugi natomiast hean wpada bardziej w zieleń, ma maluteńkie srebrno zielone drobinki i moim zdaniem maluje się nim przyjemniej.
Po lewej hean                                                    po prawej essence



I po sprawie

Przychodzę do was z dwoma ważnym i wiadomościami:

1Moja jedyna i najwspanialsza siostra wczoraj wyszła  za mąż:D

2Podczas zabaw weselnych złamałam kciuk(Paznokcia):( Poszedł aż krew poleciała. Nie wiem co z nim zrobić. Obecnie ma dziwny kształt i boli. Obcięłam na maksimum ale pęknięty jest dalej.Resztę pazurków skróciłam o kilka mm ale na razie ich nie ruszam, bo nawet nie mogę wszystkich zrównać. Co mi radzicie? Czuję się strasznie dziwnie;P

Ps mam w zapasie kilka swatchy więc na razie nie zauważycie różnicy;)






sobota, 27 sierpnia 2011

Chaberek

Na ten lakier polowałam szmat czasu. Zawsze gdy go szukałam albo go nie było albo cena była kosmiczna;) Wiedziałam, że mogę go dorwać za mniej niż 10zł i stało się! Trafiłam na bellka  411 w mojej ulubionej drogerii Karol zwanego przeze mnie Jakubem;) Od razu zawrócił mi w głowie. Mam teraz "fazę" na niebieskości. A to jest taki piękny ciemny błękit<3 nazywany przez wiele blogerek kolorem chabrowym i coś w tym jest;)
źródło:http://mounthood.bloog.pl/d,30,m,7,r,2010,index.html

Lakiery bell mają dość szeroki pędzlek ale nie aż tak jak rimmel. 411 kryje po 2-3 warstwach. Schnie jak marzenie i przepięknie błyszczy! Jak poranna rosa... Kocham go! A wy ja się na niego zapatrujecie?;)







Normalnie jak patrze na te zdjęcia, to odrzucam samokrytykę na bok i bezwarunkowo wielbię moje paznokcie:D Uwielbiam ten kolor!

piątek, 26 sierpnia 2011

So easy ;)

Dziś przychodzę do was z recenzją  farbek akrylowych do zdobień so easy. Otrzymałam do testów cztery produkty jednak recenzję podzielę na dwie części by być dokładniejszym w opinii. Zacznę od farbek akrylowych. Dostałam kolory  blue flower oraz olive drab ale w sklepie ladys-nails dostępnych jest więcej, jeśli jesteście zainteresowane odsyłam tu <KLIK>.



Zacznę od opisu producenta:
Farbki So Easy należą do najlepszych na rynku paznokciowym.
W butelce znajduje się 8ml akrylowej farbki o gęstym, wyrazistym pigmencie. W nakrętce zamocowany jest cienki, bardzo dobrej jakości pędzelek umożliwiający dokładne zdobienie paznokci.
Farbka jest na bazie wodnej.
Po wyschnięciu można pokryć żelem, lakierem bezbarwnym albo UV Top utwardzaczem lakieru.


Otwierając list z przesyłką byłam bardzo podekscytowana, wszystkie cztery linery spodobały mi się od razu. Mają ładne szklane, podłużne buteleczki które zawierają sporo produktu(8ml).
Testy zaczęłam od niebieskiego. To śliczny błękit z lekko błyszczącym i metalicznym wykończeniem.Ma idealny pędzelek, cieniutki i bardzo precyzyjny, a do tego długi co przyśpiesza proces tworzenia. Bez problemu namalowałam linie na prawej ręce, a to o czymś znaczy;) Schnie szybciutko, ale nie zasycha na pędzelku, dzięki czemu nie musimy się śpieszyć z malowaniem. Jedna warstwa daje głęboki kolor, więc nie trzeba męczyć się z poprawkami. Jestem bardzo na tak!

Po tak owocnym początku złapałam zielony liner so easy. Kolor również metaliczny i błyszczący, bardzo ładna ciepła zieleń. Niestety w tym egzemplarzu pędzelek nie był już tak idealny. Końcówka po dociśnięciu do paznokcia lekko rozchyla się na dwie części, co utrudnia malowanie bardzo precyzyjnych kresek.  Ale z odrobinę grubszymi radzi sobie już bez zarzutów. Farbka ma takie same właściwości jak niebieska. Mają identyczną konsystencję nie za rzadką, nie za gęstą. I ten piękny kolor.


Podsumowując obie farbki do zdobień przypadły mi do gustu. Odcienie są piękne, a konsystencja sprzyja precyzyjnemu malowaniu. Głębię koloru zyskujemy po pierwszej warstwie, więc nie ma mowy o męczeniu się z trafieniem dwa razy w to samo miejsce. Są zdecydowanie lepsze, niż moje dotychczasowe lakierowe linery. I coś czuję że polubimy się na dłużej.

Obecnie na stronie www.pl.ladys-nails.eu trwa promocja na te farbki, więc jeśli macie ochotę się na nie skusić, to warto zrobić to w najbliższym czasie. Po przejrzeniu oferty zauroczył mnie kolor deep pink. Chyba będę musiała w niego zainwestować;)

Zobaczcie same, co udało mi się wyczarować:







Teraz biorę się za testy brokatowych farbek, w buteleczce wyglądają obiecująco;) Bądźcie czujne;)

czwartek, 25 sierpnia 2011

Gorące rozdanie u ewalucji!

Tam taaaa daaa dam:D

Z okazji kończących się wakacji postanowiłam zorganizować na pocieszenie i ku otarciu łez rozdanie. Może najpierw pokażę wam, co możecie wygrać, a następie przybliżę zasady.

A oto kosmetyczne łupy do zgarnięcia;)


Ten kolor tak wygląda na moich paznokciach <KLIK>

Ten kolor tak wygląda na moich paznokciach <KLIK>









Zachęcona? Mam nadzieję, że tak!
Jeśli chcesz wsiąć udział musisz być moim publicznym obserwatorem. Jest to warunek obowiązkowy. Dodatkowym atutem będzie umieszczenie notki o moim rozdaniu w najnowszym poście oraz dodanie mnie do blogrolla.Wciąż jesteś zainteresowana? A więc zostaw komentarz pod tym postem, w którym umieścisz  odpowiedź  na pytanie konkursowe:
Jaki jest twój ulubiony kolor lakieru do paznokci i dlaczego? Możesz podać konkretną firmę albo napisać o swoim wymarzonym odcieniu którego wciąż poszukujesz.


 PROSZĘ O ZGŁASZANIE SIĘ WPISUJĄC W KOMENTARZU TAKĄ FORMUŁKĘ:

Obserwuję Cię jako ...
Mój mail to...
Notkę z rozdaniem znajdziesz pod adresem...
Umieściłam cię w blogrollu TAK/NIE
Odpowiedź na pytanie konkursowe: ...



Serdecznie zapraszam do zabawy! Rozdanie trwa od dziś do 30.09.2011.

środa, 24 sierpnia 2011

Błękitne spojrzenie+ zapowiedz HEAN

Na wstępie pragnę wam pokazać wspaniałą paczuszkę od HEAN, którą dostałam do testów. Na pierwszy rzut oka produkty zachwycają kolorami i fajnym klasycznym, ale nie nudnym opakowaniem. Zabieram się do testowania, moje recenzje już  niedługo;)


Od dawna zbierałam się do recenzji tego tuszu. Mam go już długi szmat czasu i niestety jego konsystencja uległa pogorszeniu, więc musicie mi wybaczyć niedociągnięcia w malowaniu. Po prostu muszę wam go pokazać! Mowa o  Golden Rose mascara volume. Nie każdy lubi kolorowe tusze, myślę jednak, że ten  warto wypróbować. W czasach swojej świetności świetnie rozdzielał rzęsy, wydłużał je i nadawał pięknego głębokiego koloru po dwóch warstwach. Nie obsypywał się, lecz teraz zaczął się kruszyć po około 3 godzinach noszenia. Szczoteczka jest bardzo zwyczajna, wygodna w używaniu.W słońcu efekt jest bardzo intensywny, w cieniu staje się granatem, ale znacznie odróżnia się od swoich czarnych kolegów. Kupiłam go za 12 zł i uważam, że cena jest bardzo niska w porównaniu z jakością. Za takie pieniądze wybaczam mu zmianę konsystencji po pewnym czasie, bez łezki w oku wyrzucę go i kupię kolejny. Z tej serii widziałam również piękny turkus. Na pewno się na niego skuszę.

Kolorowe rzęsy to fajna alternatywa na letnie wyjścia, kolor efektownie podbija barwę tęczówki, można odrobinę zaszaleć i wyróżnić się z tłumu. Co myślicie?





wtorek, 23 sierpnia 2011

Kobieta zmienną jest - indiańskie zdobienie

Są takie dni w życiu kobiety że normalnie klękajcie narody. Miałam ostatnio właśnie takie chwile, zupełny brak zdecydowania, niezadowolenie z życia itp.Dla bezpieczeństwa postanowiłam pomalować paznokcie moim ulubionym lakierem<klik>  Ale to nie mogło się skończyć dobrze. Pomyślałam, że dodam coś do niego by nie zanudzać was tym samym lakierem. Dodałam flejksy z my secret. Efekt nie był zadowalający. Szczerze to strasznie mi się nie spodobał, lakiery zlały się ze sobą tworząc bardzo nijaką całość. Po 20 minutach męczenia się w tym zestawieniu zmyłam 4 paznokcie które sprawiły mi ten zawód i pomalowałam je na biało. To zestawienie spodobało mi się o wiele bardziej. Lakiery fajnie kontrastowały i nie były nudne. Normalny człowiek w tym momencie zadowolony z efektu skończyłby pracę. Ale nie ja:D Chwyciłam za czarny liner i domalowałam różnorakie kreski i kropki.W skrócie tak przedstawia się geneza tych paznokci. Koniec końców jestem z nich zadowolona. Kreski nie są idealne ale poćwiczę i z czasem będzie lepiej. Zapraszam do oglądania:)