środa, 28 września 2011

Błękitne tropiki


Tak tak tak.... mówiłam wam, że kupiłam tylko dwa lakiery z pachnącej serii miyo. I byłam z siebie TAKA DUMNA. No ale cóż... będąc w pobliżu drogerii skusiłam się jeszcze na ten przepiękny błękit z różowymi drobinkami. Czy żałuję tego zakupu? Ależ skąd:D smutno mi tylko, że mam taką słabą wolę:D



Zapach jest bardzo przyjemny i słodki, nie mogę do dokładnie opisać bo mam katar i ledwie go czuję. Lakier kryje słabiej niż jego koledzy ale schnie szybko więc 3 warstwy to nie problem. Przy dwóch widziałam gdzieniegdzie prześwity. Drobinki są malutkie i widoczne tylko w słońcu, w cieniu to kremowy błękit. Malowanie jest łatwe, pędzelek nie za długi i na szerokość w sam raz. Jak ja się cieszę, że odkryłam te lakiery. Mogę nad nimi wzdychać całymi dniami i nocami:D









Jeżeli wciąż się wzbraniacie przed zakupami to od razu mówię, że nie warto się męczyć! Trzeba mieć ten lakier w swojej kolekcji;)




I przy okazji zapraszam was na bloga który dopiero się rozkręca;) Dziewczyna ma talent do charakteryzacji i wizażu. Zajrzyjcie kto wie może zostaniecie tam na dłużej? http://www.make-upownia.blogspot.com/

poniedziałek, 26 września 2011

Długie włosy

Ile z was ma problem, że swoimi długimi włosami? Moje obecnie mają w wyproście długość ok 72 cm, w skręcie 62  dlatego wiem o co chodzi;) Uważam, że skoro zapuszczamy to po to by je eksponować a nie chować w kucyku. Dlatego najczęściej moje loki grzecznie spływają po plecach. Z drugiej strony co to za nudy chodzić ciągle w tej samej fryzurze!




Naszła mnie właśnie taka refleksja i dlatego zaczęłam szukać... i trafiłam na profil bardzo utalentowanej Lilih Moon- jej dzieła to dla mnie istna magia. Zakochałam się w jednej z fryzur. Mój chłopak nazwał ją  ala księżniczki dysney'a. I coś w tym jest! Zobaczcie same na to romantyczne upięcie. Myślałam, że mogę tylko popatrzeć bo i tak nie stworzę tego cuda. Ale gdy obejrzałam cały filmik zrozumiałam, że to wcale nie takie trudne.


Podjęłam się wielkiemu wyzwaniu i spróbowałam ją stworzyć. Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłam, że nawet mi wyszło:D Nie jest to tak dobre jak w oryginale ale nie jest też złe:D Zaraz wam pokażę i same ocenicie;)




Przede mną długa droga. Na fryzurach zupełnie się nie znam ale profil na YouTubie tej dziewczyny totalnie mnie zakręcił i nie spocznę dopóki nie zrobię sama większości fryzur;) Są niesamowite, większość zapiera dech w piersiach. Chciałabym mieć taki dar no ale cóż... moją działką są jednak lakiery do paznokci:D



Na koniec pokażę wam moje inspiracje dzięki którym mam siłę by nie obcinać włosów i wciąż znajdować tylko dla nich;)


1
źródło: http://uroda.onet.pl/wlosy/piekne-wlosy-spod-czapki,1,3767903,artykul.html
2
żródło:http://www.female.pl/artykul/5017/Pi%C4%99kne%20w%C5%82osy%20marzeniem%20ka%C5%BAdej%20kobiety.html
3

5

6
 
źródło:http://lookbook.nu/
http://www.flickr.com/photos/flannalette/434644122/



8
http://slutsgonewild.tumblr.com/


 9
http://georgeginaandyourmother.tumblr.com/

 10
http://ginagingerr.tumblr.com/post/9589865469


11
http://faacku.blogspot.com/


12
http://zepcok.tumblr.com/page/2

 13
http://makeawishimpossible.tumblr.com/page/2

Znajdę tu jakieś zapalone maniaczki włosowe?:D Bo nie wierzę, że jestem w tym osamotniona;)

niedziela, 25 września 2011

Czerwone wino

Długo zbierałam się na  recenzję, bo nie wiedziałam tak właściwie jak opisać ten cudny kolor, który mam na paznokciach dzięki firmie mollon. Dziś rano patrzyłam na niego tak długo obracając go w palcach, aż doznałam olśnienia. To odcień ciemnego, szlachetnego czerwonego wina- takie bordo wpadające w malinowy fiolet.

http://hobbista.pl/wiedza/Wino_czerwone___959
Otwierając paczuszkę od firmy moje oczy same się uśmiechnęły, dostałam dwa bardzo interesujące lakiery. Takich kolorów w swojej kolekcji jeszcze nie miałam. Dziś napisze o jednym z nich, a będzie to Mollon Pro nail lacquer professiolan nr 13.


Pierwsze co rzuca się w oczy, to duża buteleczka podobna do lakierów OPI. Dalej po otwarciu zauważamy długi i dość cienki pędzelek. Lakier ma dosyć rzadką konsystencje, ale potrafi pokryć po jednej warstwie(są małe prześwity), ja jednak klasycznie pomalowałam dwie. Ma piękny połysk nie tylko od razu po pomalowaniu paznokci. Schnie szybko, nawet bardzo- malowałam nim paznokcie w pociągu i wyjęcie biletu z torebki dość świeżo po malowaniu nie skończyło się katastrofą;) Podsumowując jestem na TAK



Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia, jak już mówiłam, malowałam paznokcie podczas podróży pociągiem, także rozumiecie same;)







sobota, 24 września 2011

Dwudziestolatki;)



Skończyłam wczoraj 20 lat:D Chciałam się tylko pochwalić;) Nie będzie dziś treściwej notki za to przedstawię wam przepiękny  i przepyszny tory który upiekł mój chłopak. Pozdrawiam was cieplutko w ten jesienny dzień! Do usłyszenia!



czwartek, 22 września 2011

Złota malinka

Dziś drugi lakier miyo z cudownej pachnącej serii- 30 raspberry.

Malowałam się nim dziś pierwszy raz i już go uwielbiam. Drobiny złota są bardzo subtelne ale zauważalne. Idealny dla mnie pędzelek i zapach malin sprawiają, że mam ochotę cały czas go używać! Nie miałam problemów z manewrami przy skórkach, świetnie mi się z nim pracowało. Pachną po pomalowaniu cały dzień, nie wiem jak jest po kolejnej nocy bo jak wiecie lakiery szybko zmywam:D ale po długiej kąpieli zapach nie ulatnia się- to wiem na pewno;)




 Bardzo cieszę się że pierre rene wypuściło tańszą i bardzo dobrą jakościowo serię kosmetyków miyo, dla mnie to najlepsze z tańszych marek lakierów. Mówię to subiektywnie i wiem, że każdy może mieć inne odczucia ale moja kolekcja lakierowa dzięki nim stale rośnie a nie czuję dużego ubytku w kieszeni;)










wtorek, 20 września 2011

Fresh papaya

Znowu kupiłam lakier. Tym razem naprawdę mam wytłumaczenie dlaczego! W mojej ulubionej drogerii przyszła dostawa lakierów miyo z zapachowej kolekcji. Zobaczcie jak uroczo kuszą;)


Każdy oszołomił mnie swoją pięknością ale wzięłam tylko dwa, czyż to nie sukces?  Do tego zapłaciłam mniej niż pisało:D także zrobiłam interes życia. Zapłaciłam za każdy 2,99. Uwielbiam te lakiery a do tego ta obietnica długotrwałego zapachu nie tylko przy malowaniu. Oj kusi i to bardzo:D



 Dziś pokaże wam zielony lakier ze złotym shimerem i zapachu papai. Maluje się nim lepiej niz standardowym mini drops. Ma świetną pigmentacje, powiedziałabym nawet, że jedna warstwa pokrywa całkiem. Ale ja dałam dwie bo... lubię:D I faktycznie pachnie, zapach utrzymuje się na pazurkach. Nie wiem czy to papaja bo nigdy nie wąchałam ale jestem w stanie uwierzyć;)i cały czas wącham paznokcie. Szczerze powiedziawszy to mam chrapkę na całą serię:D zobaczymy co z tego wyjdzie;)

Jeśli tylko macie dostęp to polecam z czystym sercem ten lakier, dla mnie to obecne kwc;)